Skoro światło taką wywiera potęgę na inne istoty, dlaczegóżby nie miało ono szczególniejszego wpływu na ludzkie ciało i ducha? Co za przykre usposobienie wywołuje dzień posępny u chorego? I zdrowemu nie błogo na sercu. Jakżeż na odwrót zbawiennie, gdy po kilku dniach słoty wesoły płomień słońca zaględnie do izby chorego, do warsztatu robotnika i całą oświeci przyrodę. Każdy człowiek czuje działanie światła podczas wschodu i zachodu słońca; w dwójnasób odczuwa to chory...
Książka UNIKATOWA w swej dziedzinie. Stan dobry, kartki pożołkłe charakterystyczne jak na swój wiek. |