"Dzieje grzechu", już sam tytuł wskazuje nam drogę - jest to historia człowieka nieusidlonego przez grzech i niepotrafiącego się z niego uwolnić, co prowadzi go do ostatecznej klęski. Cała powieść dotyczy ściśle analizy psychologicznej postaci, czynników determinujących jej czyny, często absurdalnych życiowych sytuacji, które nie wywodzą się z bajki, ale z twardej, brutalnej rzeczywistości. Miłość okazuje się dla bohaterki wszystkim - życiem, myślami, treścią, sensem. Jej brak powoduje pustkę, dehumanizuje, prowadzi do śmierci. Czy jest to tak abstrakcyjne? |