Przylgnęła do mnie - po niektórych moich wyczynach w tym gatunku - łatka pamflecisty. Doszło do tego, że czego bym później nie napisał, to się mówiło "o, pewnie nowy pamflet", choćby ta książka o Chopinie. Zostałem zaszufladkowany Ja się absolutnie tego nie wypieram: bywałem pamflecistą, to prawda. Tylko że - na miłość Boską - nie tylko, nie zawsze za każdym razem. Czy ta książka nie jest tego dowodem koronnym? Otóż żywię właśnie taką nadzieję, że gdy ona teraz ujrzy świat, zostanie to zauważone i odnotowane. Oczekuję od szufladkowania.
Stan bardzo dobry, książka nie używana, przy zamkniętej książce na kantach widać żółte plamki od leżakowania. |